No właśnie co zrobić gdy mąż Cię wkurzy?
Przepis jest prosty, wziąć nożyczki, kilka jego roboczych koszulek (innych się nie opłaca, bo stwierdzi że nie ma i trzeba mu kupić nowe, a przecież to nam się ma poprawić humor, nie jemu ;]) i ładnie je pociąć, a potem z nich zrobić chodniczek :D.
Jak spyta gdzie są robocze koszulki, niewinnie odpowiedzieć "nie wiem"
Gwarantuję satysfakcja gwarantowana :D i złość na mężula przechodzi :D
Wypróbowane ;)
piątek, 30 września 2011
czwartek, 29 września 2011
kolorowe kredki....
Znalazłam sposób by mnie moje dzieci nie wkurzały a tym samy bym nie miała ochoty w momencie udusić :). Mianowicie jak w tytule śpiewam ;] "kolorowe kredki w pudełeczku noszę.." dlaczego to, bo jest tak irracjonalna, że mnie śmieszy. Po za tym wyobraźcie sobie sytuację, idzie kobieta śpiewając "kolorowe kredki", ciągnąc za sobą płaczącego i krzyczącego dwulatka, za chwilę malec się uspokaja i śpiewa z mamą ;]. Czy może być coś bardziej zabawnego :P. Po za tym lepsze to niż krzyk :P, a i mnie szybciej złość mija i mogę lepiej ocenić sytuację czy rzeczywiście jest się na co złościć..
więc jak wzór nie wychodzi na krajce to "kolorowe kredki w pudełeczku noszę, kolorowe kredki bardzo lubią mnieeeee!!"
więc jak wzór nie wychodzi na krajce to "kolorowe kredki w pudełeczku noszę, kolorowe kredki bardzo lubią mnieeeee!!"
niedziela, 25 września 2011
przygotowania chodnikowe
Wbrew pozorom nie jest to wielkie pobojowisko po starciu z szafą :) choć faktycznie może mieć coś wspólnego :). Hehe przejrzałam moje pudełko ze szmatami, koszulkami itp do ścięcia by potem przerobić na chodniczki. Uwierzcie, z tego wszystkiego powstaną chodniczki :), a jak to już pokażę za parę dni.
Tymczasem prezentuję dwie krajki do wzornika.
No cóż, ani ze mnie dobry fotograf, a mój staruszek aparat też już na emeryturę czeka.. i dalej brak weny na prezentację krajek..
poniedziałek, 19 września 2011
krajki
O krajkach jako takich, co to jest po co i dlaczego powstały napiszę innym razem jakiś artykuł.
Teraz chodzi o chwalenie się, no cóż w taką pogodę trochę próżności nie zaszkodzi.. ;]
Miałam się chwalić to się chwalę, choć jeszcze nie znalazłam satysfakcjonującego mnie sposobu ich prezentowania. Teraz mamy fazę eksperymentów :-). Kiedyś może się pokuszę o stworzenie rankingu wzorów.
Teraz chodzi o chwalenie się, no cóż w taką pogodę trochę próżności nie zaszkodzi.. ;]
Miałam się chwalić to się chwalę, choć jeszcze nie znalazłam satysfakcjonującego mnie sposobu ich prezentowania. Teraz mamy fazę eksperymentów :-). Kiedyś może się pokuszę o stworzenie rankingu wzorów.
sobota, 17 września 2011
i po pokazach
No wiele mi jeszcze brakuje wiedzy i sporo się muszę nauczyć, to wniosek po dzisiejszych pokazach.. głównie nauczyć się muszę biegle angielskiego, a najlepiej by było niemieckiego wtedy bym się nie czuła tak dziwnie, kiedy ja niemieckiego ni w ząb a na około wszyscy mówią tylko po niemieckiemu, a ewentualnie rozumieją po polskiemu.
No cóż trzeba się wziąć za siebie i już :).
ALe powracając do pokazów bardzo udane i panowie w garniturach z delegacji o stąd: czyli z Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen w Niemczech, tkali krajki aż miło :). Krosno także się podobało, ale próbować nie chciano. Szkoda bo to ostatnio moja ulubiona zabawka.
Zdjęcia z pokazów pokażę jak tylko je dostanę. A tym czasem nos w internet i książki w poszukiwaniu materiałów do artykułów bo też mam zamiar tutaj takie zamieszczać.
A krajkami pochwalę się jutro..
No cóż trzeba się wziąć za siebie i już :).
ALe powracając do pokazów bardzo udane i panowie w garniturach z delegacji o stąd: czyli z Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen w Niemczech, tkali krajki aż miło :). Krosno także się podobało, ale próbować nie chciano. Szkoda bo to ostatnio moja ulubiona zabawka.
Zdjęcia z pokazów pokażę jak tylko je dostanę. A tym czasem nos w internet i książki w poszukiwaniu materiałów do artykułów bo też mam zamiar tutaj takie zamieszczać.
A krajkami pochwalę się jutro..
piątek, 16 września 2011
kurs, krosno i pokazy
Pierwsze sukcesy mam już na koncie :)
Po ukończeniu kursu o tutaj: świetny ośrodek do zainteresowań rzemieślniczych wszelakich. Warto zaglądnąć
na stronę i zobaczyć.
Przyszedł czas na zaprzyjaźnianie się z nie do końca własnym, gdyż korzystam z uprzejmości właścicieli Muzeum Etnograficznego "Kamojówka" państwa Szenderów. Adresu do strony nie znam ale nie omieszkam podać.
Wracając do krosna powoli się ze sobą zaprzyjaźniamy i prezentuję efekt naszej współpracy.
Niedługo kończy mi się osnowa, hmm.. przyjdzie więc czas na sprawdzenie ile zapamiętałam z nauk pani Anny w tej kwestii.
A jutro mam pokaz w muzeum tkania. Ciekawe co z tego wyniknie. Na pewno będę musiała pogłębić swoją wiedzę na temat tkania.
Po ukończeniu kursu o tutaj: świetny ośrodek do zainteresowań rzemieślniczych wszelakich. Warto zaglądnąć
na stronę i zobaczyć.
Przyszedł czas na zaprzyjaźnianie się z nie do końca własnym, gdyż korzystam z uprzejmości właścicieli Muzeum Etnograficznego "Kamojówka" państwa Szenderów. Adresu do strony nie znam ale nie omieszkam podać.
Wracając do krosna powoli się ze sobą zaprzyjaźniamy i prezentuję efekt naszej współpracy.
Niedługo kończy mi się osnowa, hmm.. przyjdzie więc czas na sprawdzenie ile zapamiętałam z nauk pani Anny w tej kwestii.
A jutro mam pokaz w muzeum tkania. Ciekawe co z tego wyniknie. Na pewno będę musiała pogłębić swoją wiedzę na temat tkania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)