sobota, 15 grudnia 2012

jarmark

i udało się... na moje skromne przygotowania, bo niestety z przyczyn ode mnie nie zależnych nie dałam się rady przygotować tak jak planowałam i tak uważam że odniosłam sukces! I cieszę się z udziału w jarmarku, bo wiem co mogę jeszcze lepiej zrobić i się przygotować na kolejny tym razem już wielkanocny. Po za tym przekonałam się że idę w dobrym kierunku i że to jest właśnie to co chcę robić :) i jeszcze wiele wiele więcej.. dam radę :)

A tak wyglądało moje skromne stoisko:


Stoisko bardzo skromne :)
 
A to pudełka na czekoladowe słodkości
Czekolada, która służyła jako wzór do pudełek już została wchłonięta przez mojego męża Pasibrzucha.. wczoraj.. z pytaniem.. no chyba już ja mogę zjeść?

Pełna optymizmu teraz idę spać.. muszę wreszcie się wyspać i odpocząć.. pochorowane dzieci to zło... szczególnie dwójka na raz... i jeszcze w planach własna praca..

Dobra wiadomość jest taka, że po ostatnim bałaganie z papierami mój mąż wziął się za przygotowywanie mi pracowni :D.. oj zrobiłam pobojowisko :D a dzieci mi też "troszkę" pomogły :D

3 komentarze:

  1. śliczniutkie - a mi jaką prześlesz? tu kuzynka Justyna :D

    OdpowiedzUsuń
  2. problemu nie widzę ale muszę w takim razie dokupić w styczniu, bo mój zapas już się uszczuplił o 2 kostki przez Krzyśka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne karteczki, dziękuję za równie ładniusią :)
    Zdrowych, pogodnych świąt w gronie najbliższych życzę

    OdpowiedzUsuń