czwartek, 19 lipca 2012

dywanik część I

a dziś inaczej.. popełniam tkaninę.. a raczej uczę się pleść... dostałam propozycję poprowadzenia zajęć tkackich a że ostatnio w bibliotece przypadkiem (hehe ostatnio mnie spotyka dużo przyjemnych przypadków) znalazłam tę oto książkę klik klik "Dywaniki ze szmatek" jakoś mi się bardzo spodobało po jej przeczytaniu :) z pomocą przyszedł internet jeszcze :) i tak oto na kanwie (użyłam maty antypoślizgowej pod dywany, tanie i do nauki idealne) powstaje dywanik. Przejrzałam ciuchy, które mam przeznaczone na szmaciaki :), znalazł się mój stary polar i to on wygrał konkurs :D.







I widać moją niecierpliwość :D tylko część polarka została pocięta :D bo mnie korciło jak to będzie wyglądać i wygląda sobie taki jeż :D z wierzchu a faktycznie jest zrobione jakie 5 cm x 5 cm dywanika :D.
Cały dywanik po zrobieniu będzie mieć jakieś 60 cm na 40 cm. Obiecuję stopniowo w miarę postępu pracy dodawać zdjęcia :). a Już mam w głowie kolejne dywaniki :). Teraz tylko trzeba poczekać aż przybędzie do mnie zamówiona juta i blejtramy :). Swoją drogą ciekawe czy blejtramy dałoby radę wykorzystać jako ramy tkackie po nabiciu gwoździków ;]. Sprawdzę, oj sprawdzę :).

A jak już się dziś rozpisałam to znalazłam jeszcze jeden ciekawy pomysł na zrobienie dywanika ze szmatek: dywanik na hula hop

Jeszcze mnie interesuje dywanik tkany z warkocza, też pewnie niedługo wypróbuję :). Jak to stwierdził Duży teraz wszędzie będziesz robić dywany.. nie :D jeszcze mam zamiar gobeliny :D:D

A i historyjka z nocy a jakże (w roli głównej moje starsze dziecię - Młody, i ja)

Młody przydreptuje w środku nocy (nie wiem która godzina ale ciemno było) budzę się, majaczy mi tylko przed na wpół otwartymi oczami jego sylwetka. Młody oznajmia:
- mamo ja chcę się położyć tam do środka, nie płakałem, przyszedłem
Cały żart polega na tym że zwykle jak coś mu nie gra w nocy to się wydziera i ryczy aż nas pobudzi :)

A że niezbyt wygodnie się z nim śpi (mimo że mamy duże łózko :P) budzę Dużego i mówię cicho by go zaniósł do jego łóżka.. wtem się Młody odzywa "ja chcę tu zostać" i cóż było robić.. niepedagogicznie spał z nami do rana :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz